Piesza pętelka: Żarki – Przewodziszowice – Żarki

Witamy się z Wami po raz kolejny! Dzisiaj kolejna piesza trasa w naszym wykonaniu. Na celowniku tym razem były: Przewodziszowice – wieś w powiecie myszkowskim, a właściwie kiedyś część miasta Żarki.

Z Myszkowa busem udaliśmy się do Żarek właśnie. Trasa krótka, przyjemna i jak tylko wysiedliśmy w Żarkach,

udaliśmy się prosto w stronę wielkiego placu, na którym odbywa się aktualnie rynek w Żarkach, aby zobaczyć zabytkowy zespół stodół. Niegdyś budowane z jurajskiego wapienia stodoły niszczeją już nieco, ale stanowią bardzo ciekawą atrakcję. „Na przełomie XIX i XX wieku przechowywano w nich plony oraz sprzęt rolniczy, teraz jest ich około 40 i w większość są własnością prywatną” (źródło: https://www.turystykazarki.pl/)

Niedaleko znajduje się Stary Młyn w którym aktualnie znajduje się Muzeum Dawnych Rzemiosł – szczegóły znajdziecie na stronie https://muzeumzarki.pl/ Nie zaglądaliśmy do środka, bo czas gonił, a mieliśmy długą trasę przed sobą.

Opuściliśmy Żarki, minęliśmy przysiółek Leśniów i znaleźliśmy się już na teranach polno – łąkowych, przepięknych zresztą należących już do Przewodziszowic. Mijaliśmy niewielkie skałki idąc na przełaj cudownych przestrzeni. Pogoda piękna, słoneczna, czego chcieć więcej.

Dotarliśmy do wzgórza „Skałki” na którym znajduje się kilka wapiennych ostańcow, a ze szczytu rozciąga się widok na wieś Przewodziszowice. Chwila odpoczynku na podziwianie widoków.

Ruszyliśmy dalej w stronę widocznej z oddali „Skały Rajcy” (zwanej inaczej „Duże Rajce”). Droga prowadziła przez sielskie krajobrazy, pięknie zielone łąki. Same skały, położone w leśnej gęstwinie z dala od zabudowań, są atrakcją wspinaczkową, ale też rozpościera się z nich piękny widok na okoliczne tereny.

Ogólnie na tym terenie prowadzi „Szlak Rajce”. Przy trasie zamontowano kilka tablic informacyjnych, na szczycie skał zamontowana dość dziwna ławeczka, a przepaścista ściana punktu widokowego zabezpieczona jest balustradą (choć uważajcie, lepiej się o nią nie opierać).

Upał niestety nie pozwalał zbytnio nacieszyć się widokami, słońce grzało niemiłosiernie zatem zeszliśmy ze szczytu, aby w następnej kolejności udać się „Szlakiem Rajce” do „Strażnicy Przewodziszowickiej”.

Sama skała ze strażnicą (ruinami muru obronnego) znajduje się na niewielkiej polance, na którą wychodzi się prosto z lasu. Widok jest niesamowity, bo skała prezentuje się bardzo okazale. Oczywiście od tej strony, na którą się wychodzi prosto ze szlaku, jest spokojnie i cicho (przynajmniej było, kiedy my tam byliśmy).

Od drugiej strony natomiast skała oblegana jest przez wspinaczy, gdyż to tam wlaśnie znajduje się sporo dróg wspinaczkowych. Nie ma się co dziwić, gdyż skała oferuje dość pionowe ściany z kominem, filarami, czy dość dużym przewieszeniem.

Posiedzieliśmy trochę na polance, podziwiając ten wspaniały jurajski ostaniec, posililiśmy się nieco…

A potem udaliśmy się „Szlakiem Rajce” , leśną ścieżką w stronę Przewodziszowic, mijając jeszcze po drodze „Ostaniec przy Brzozie”.

Potem już tylko rzut beretem do Żarek, powrót busem do Myszkowa. Świetna wycieczka, bardzo tęsknimy już za tymi miejscami, bo to jedne z piękniejszych, jurajskich terenów, które na pewno warto odwiedzić jeszcze nie raz.

(zdjęcia: weekendnaszlakublog)