Siedlec Krzyże – Złoty Potok – kolejny weekend na jurajskim szlaku.

   Druga, wiosenna w tym roku wyprawa, tydzień temu, zaprowadziła nas znów w rejony Siedlca Krzyże k/Częstochowy i Złotego Potoku. Tym razem, już bez śniegu, ale też jeszcze bez zieleni. Rozpoczęliśmy naszą wędrówkę od wzgórza „Dupka”, które leży w samym Siedlcu nad starą szkołą, niedaleko przystanku PKS, wystarczy przejść kawałek ulicą i skręcić w prawo w górę. Wzgórze „Dupka” z niedużymi, urokliwymi skałkami i jaskinią „Na Dupce” dało nam już przedsmak ciekawej wycieczki. To piękne miejsce, z którego rozciągają się ładne widoki, np. na Pustynię Siedlecką. Na pewno warto tam wrócić latem. 

 

Następnie udaliśmy się przez wieś, czarnym szlakiem, mijając kościół w Siedlcu, aż do niewielkiego kamieniołomu, zwanego „Warszawskim”. Podobno siedleckie wapienie zaliczają się do najbielszych i dlatego wykorzystano je do licowania ścian najbardziej reprezentacyjnych budowli w Warszawie.

 

Następnie przez pola, czarnym szlakiem doszliśmy do leśnego kompleksu skalnego z wybitnymi skałami: „Brzegowa” i „Dinozaur”. Odpoczęliśmy chwilę, podziwiając te cuda natury.

 

Skręciliśmy w żółty szlak i dotarliśmy do wzgórza z urokliwymi skałkami, m.in. „Ostroga” czy „Goryl”. 

 

Dalej żółtym szlakiem udaliśmy się do wąwozu, który tanowi naturalną granicę między Siedlcem a Suliszowicami, oraz gminami Janów i Żarki i po obu stronach którego, ciągną się pasma kolejnych, pięknych ostańców z licznymi ukrytymi schroniskami i jaskiniami, Najbardziej znana ze skał to „Skała Pustelnika”.

 

Dalej już bez szlaku, leśną drogą wzdłuż wzgórz, skierowaliśmy się w stronę szosy Siedlec – Złoty Potok, mijając po drodze inne ostańce, wśród których wybitnym jest „Stara Baba”, inaczej „Skała Babska”.

 

Doszliśmy do w/w asfaltowej drogi, po przekroczeniu której, znajdują się najbardziej popularne skały złotopotockie, czyli „Ostaniec z Kapliczką” (figurki niestety już nie ma…) i „Brama Twardowskiego”.

 

Krótki odpoczynek, posilenie się i dalej ruszyliśmy zielonym szlakiem w stronę źródeł Zygmunta i Elżbiety, czyli źródeł Wiercicy w „Rezerwacie Parkowe” z krystalicznie czystą wodą.

 

Następnie mijając po lewej stronie „Skały Zbójnickie”, po prawej słynne stawy hodowli pstrąga tęczowego, dotarliśmy do Młyna Kołaczew, jednego z wielu drewnianych młynów wodnych, które niegdyś stały nad rzeką Wiercicą i należącego do Szlaku Architektury Drewnianej. Szkoda, że aktualnie młyn stoi i niszczeje. Obok mamy staw o nazwie „Sen Nocy Letniej”.

 

A potem już czerwonym szlakiem udaliśmy się w stronę „Groty Niedźwiedziej „mijając kolejne źródła, tym razem o nazwie „Spełnionych Marzeń”.

 

 

Końcowym etapem naszej wycieczki był już rejon hotelu „Kmicic”, centrum Złotego Potoku, posiłek w Spółdzielni Socjalnej – Bistro Złota Jura, znów pyszne jedzonko, chwila odpoczynku w parku z Pałacem Raczyńskich i powrót z Janowa, gdyż na odcinku Złoty Potok- Janów rozpoczął się właśnie remont drogi.

 

Wycieczka niesamowita. Na pewno chcemy tam jeszcze powrócić, by eksplorować dalej te rejony, szczególnie leśne ostańce. Polecamy.

zdjęcia: weekendnaszlakublog