Poraj ->Dębowiec -> Olsztyn

Nadszedł wrzesień, nadchodzą również jesienne klimaty, więc wybraliśmy się na „lajtową” wycieczkę lasami, głównie w poszukiwaniu grzybów, ale też po to, by odetchnąć od miejskiego zgiełku. Pogoda cudownie dopisała, a my wyruszywszy z Dworca PKP z Poraja k/Częstochowy, rozpoczęliśmy naszą wędrówkę żółtym szlakiem. Zaciszną ulicą Ogrodową doszliśmy do Stadniny „Leśny Konik” za którą zaraz rozpoczynają się leśne ścieżki. 

Szliśmy, szliśmy, doszliśmy do leśniczówki w Dębowcu – małej wsi w gminie Poraj, warto zaznaczyć że na niedalekich polach Dębowca i Choronia 2 września 1939 roku rozegrała się bitwa między Niemcami a 74 Górnośląskim Pułkiem Piechoty.

Fotografując różne okazy grzybów zarówno tych niejadalnych jak i jadalnych, które udało nam się napotkać, szliśmy sobie dalej, minęliśmy piękne zagony gryki, zrobiliśmy mały odpoczynek z chwilą na kanapki i napoje, po czym ruszyliśmy dalej.

Lasy w tych okolicach są naprawdę piękne, choć niestety już dewastowane. Wiele drzew się teraz wycina, gałęzi nie sprząta, wszystko leży i usycha. Żal, bo przecież ten cały chaos niszczy mikroklimat i florę lasu. Nie wiemy, jak będzie za parę lat, bo lasy po prostu „giną” w oczach. Staraliśmy się jednak skupić na tych nienaruszonych jeszcze terenach dochodząc powoli do pasma Sokolich Gór.

Zbiory grzybów okazały się dość spore, choć jeszcze nie takie o jakich marzyliśmy. Zwieńczyliśmy nasz dzień odpoczynkiem standardowo na olsztyńskich skałkach. Najpierw chwilka na Lipówkach, potem w okolicy Skał Słonecznych, które okazały się być świetnym punktem widokowym oraz idealnym miejscem, gdzie można posiedzieć obserwując wspinaczy, popatrzeć na jesienną już grę świateł. Polecamy serdecznie te okolice.

zdjęcia: weekendnaszlakublog